ZALECANY PODKŁAD MUZYCZNY:
*Yvone*
- Uwaga, będę śpiewał! - oświadczył wszem i wobec Duff. Ten gość wygląda na poważnego, ale to tylko mylne pozory. W rzeczywistości jest Specjalistą Od Zachowań W Pizdę Popierdolonych. Przed chwilą wlazł do szafy i "śpiewa" chyba Love Gun. Steven udaje, że gra na perkusji, a tak naprawdę napierdala w poduszki. Ja robię za chórek i wyciągam moje zajebiste "LOOOF GAAAN LOOOOOOOOOF GAAAN", a Slash się z nas napierdala. Wpadł do walizki Stevena. Swoją zacną ciemną dupą rozpierdolił pięć butelek wódki. No i chuj. Trudno się mówi.
- Dobra Duff, teraz ja!
- Czyli będzie duet? - zaśmiał się i poruszył brwiami.
- Okej, ale co śpiewamy?
- Yyyy...I want to break free? - zgodziłam się. Weszliśmy do mebla i zaczęliśmy drzeć nasze mordy w niebo głosy udając mr. Mercurego. Po kilku sekundach naszego znakomitego występu w szafie grającej usłyszeliśmy jakiś obcy głos. Znaczy ja, bo Duff to raczej nie. Debil wykopał drzwi od szafy drąc się:
- Wow! Ale szaleństwo! RAK RAK RAK END ROL HAJ SKÓL!
- Mamo, aż wstyd się przyznać, ale to są moi koledzy z zespołu - westchnął Izzy.
- Przepraszam! Ja odkupię tę szafę, przyrzekam!
- Nie trzeba, to było genialne! - a tak odbiegając od tematu tego świra, to czy tam za Izzym nie stoi Tony? Mój kochany braciszek-naukowiec? Pan Profesor na Harvadzie? Jak byłam mała, robił różne wynalazki, które potem testowałam. Z naukowego punktu widzenia miałam bardzo dużo szczęścia bo nie powinnam przeżyć nawet połowy z tych doświadczeń. Od razu rzuciłam mu się na szyję. Boże, jak ja się za nim stęskniłam!
Notatki część druga
*Steven*
Ja chcę czekoladę! Tylko gdzie jest sklep? A no tak! Izzy jest stąd to mnie zaprowadzi.
- Hej Stradlin, jedziesz ze mną do spożywczego? - chyba wpadłem nie w porę, bo przerwałem mu randkę i to w momencie kiedy się lizali. Mam pięć sekund na ucieczkę. Odrzutowiec w dupie, odpał! Pobiegłem gdzieś w pizdu i wpadłem w Susan. Jeny, jaka ona jest śliczna.
- O, hej Steven, Izzy Cię szuka.
- Wiem. On chce mnie zabić, a tak poza tym, to jedziesz ze mną do sklepu?
- Czym? Izzy Ci auta nie da. Czemu chce Cię zabić? Po co do sklepu?
- Rowerem! Opowiem Ci po drodze po czekoladę. Ty pojedziesz na ramie jako mój GPS.
- Okej - udaliśmy się do garażu po rower. Po drodze nuciłem sobie "Love Bomb Baby"
- No to powiesz? - zniecierpliwiła się Susan
- Bo mu przerwałem taki fchuj romantyczny pocałunek.
- Z SANDRĄ!?
- Chyba - resztę drogi milczeliśmy. Weszliśmy do sklepu, kupiliśmy kilka tabliczek i wracając natknęliśmy się jej chłopaka, który wygląda jak kowboj. No kurwa!
- O, hej Steven, Izzy Cię szuka.
- Wiem. On chce mnie zabić, a tak poza tym, to jedziesz ze mną do sklepu?
- Czym? Izzy Ci auta nie da. Czemu chce Cię zabić? Po co do sklepu?
- Rowerem! Opowiem Ci po drodze po czekoladę. Ty pojedziesz na ramie jako mój GPS.
- Okej - udaliśmy się do garażu po rower. Po drodze nuciłem sobie "Love Bomb Baby"
- No to powiesz? - zniecierpliwiła się Susan
- Bo mu przerwałem taki fchuj romantyczny pocałunek.
- Z SANDRĄ!?
- Chyba - resztę drogi milczeliśmy. Weszliśmy do sklepu, kupiliśmy kilka tabliczek i wracając natknęliśmy się jej chłopaka, który wygląda jak kowboj. No kurwa!
*******
Problemy miłosne Stevena... Ehh... Biedny popcorn :'''c
Problemy miłosne Stevena... Ehh... Biedny popcorn :'''c
Super. Szkoda, że ja nie mogę zmusić się do pisania..
OdpowiedzUsuńProblemy miłosne Stevena. <3 <3 Adler ma młosne problemy tra ta ta ta.xd
Przepraszam za mój idiotyczny komentarz. Już kończę.
Pisz dalej. Czekam..
DObra jestem w chuj chuja szczera :I xD
OdpowiedzUsuńHmm w sumie, przeczytałam. Ale nie mam zielonego pojęcia jak mogę opisać sytuację, którą tutaj przedstawiłaś. No bo, z jeden strony nie mam pojęcia czy piszesz tylko po to by" pisać coś o gn'r" co w sumie teraz jest...modne? Powiem tak, choć wiem, że " Uuu sama myślisz że nie najlepiej piszesz i co kurwa hejtujesz?" nie, nie hejtuje od razu mówie :) Aczkolwiek wyrażam swój pogląd na rozdział. Pisany na szybko, bez "poprawek". Hmm...nie najlepszej półki. Powiem tak, i kiedy ja zaczynałam opowiadania były kompletnie denne, pozbawione składu, ładu. Z czasem nabrałam jakiejś odwagi, pisałam zgrabniej, z większą starannością. Pisz dalej, wierzę w Ciebie :D!
KCKCKCKCCKCK <3
POZDRAWIAMY I POLECAMY SZAJEN I DŻIMI PEJDŻ
Szajen, kochanie, pisałam to rok temu XD
UsuńPoprawiam po 5 razu ;------;
KCKCKCKCKCKKCCKKCKCKCKKCKCKCK ;********